Polish (PL)
Polish (PL)
English (en-GB)

Prezentacja Kodeksu rolnego

W sejmie zebrały się: Parlamentarny Zespół ds. Gospodarstw Rodzinnych, Parlamentarny Zespół ds. uregulowania ustawowego polityki górskiej oraz Parlamentarny Zespół ds. Wsparcia Rolnictwa Ekologicznego i Przetwórstwa Ekologicznego.

Było to pierwsze posiedzenie parlamentarnych zespołów, które zabrały się celem wypracowania nowego Kodeksu rolnego. Z inicjatywą i opracowaniem tego projektu wystąpili: Janusz Wojciechowski komisarz ds. rolnictwa Unii Europejskiej oraz Grzegorz Wojciechowski poseł PiS. Obaj panowie uczestniczyli w pierwszym posiedzeniu parlamentarnych zespołów.Obradom przewodziła Teresa Pamula, posłanka Prawa i Sprawiedliwości. Oprócz wymienionych osób do Sejmu przybyli m.in. Wiktor Szmulewicz, szef Izb Rolniczych, Jacek Zarzecki, prezes Polskiego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mięsa, przedstawiciele Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka (Dorota Grabarczyk i Piotr Kowol), działacze POLPIG prezes KZR RSP Łukasz Zbonikowski oraz reprezentanci wielu innych organizacji  rolniczych. W założeniu kodeks ma być kompleksowym aktem prawnym regulującym podstawowe zagadnienia dotyczące działalności rolniczej i jej ochrony, statusu prawnego gospodarstw rolnych i wykonywania zawodu rolnika. Ma on przejąć większość innych ustawowych regulacji z zakresu prawa rolnego, tak by rolnicy mieli łatwość zapoznawania się z regulacjami prawnymi skupionymi w jednym akcie prawnym zamiast w wielu rozproszonych. Kodeks określa, czym jest działalność rolnicza (odwołano się w nim do definicji z prawa UE, czyli zarządzającego gospodarstwem), a także podstawowe zasady jej ochrony, m.in.  prawo rolnika do niezakłóconego jej prowadzenia czy też ochronę działalności rolniczej w procesach inwestycyjnych realizowanych na gruntach rolnych. Autorzy projektu uważają, że status gospodarstw powinien być bliższy spółkom prawa handlowego. Powinny one tak jak spółki mieć zapewnioną kontynuację swojej działalności bez względu na to, co wydarzy się z osobami kierującymi nim. Podnoszą, że to właśnie gospodarstwa powinny być podmiotami, a nie ich właściciele.