Przedstawiciele NSZZ Rolników Indywidualnych Solidarność, Samoobrony i OPZZ RIOR protestowali pod przedstawicielstwem UE w Warszawie. Zgromadzenie miało charakter wsparcia dla polskiego rządu, w działaniach podejmowanych przez niego na arenie unijnej. Chodzi o ponowne wprowadzenie zakazu wwozu produktów rolnych z Ukrainy.
Rolnicy podkreślali, że w tym momencie żądają od Komisji Europejskiej przedłużenia zakazu, który dla polskiego rolnictwa jest bardzo istotny.
My polscy rolnicy, europejscy rolnicy jesteśmy zdruzgotani decyzjami kierownictwa Komisji Europejskiej, która tak naprawdę ośmieszyła i napluła na wszystkie zasady europejskie - mówił Łukasz Zbonikowski. - Komisja europejska napluła i ośmieszyła zasadę solidarności europejskiej, zasadę jedności. Nas, rolników, bulwersuje, że Komisja Europejska napluła i ośmieszyła zasady Wspólnej Polityki Rolnej. Jak ma funkcjonować europejski rolnik, kiedy KE zakazała setek środków produkcji jako środki rakotwórcze i trujące, a jednocześnie te wszystkie środki są stosowane poza Unia Europejską, w Ukrainie. Jak to możliwe, że ta sama Komisja Europejska wpuszcza ukraińskie zboże i pozwala, żeby konsumował je obywatel europejski? Czy to nie jest śmieszne? Czy to nie jest naplucie na zasady europejskiego rynku? – pytał. - Nie zgadzamy się na taką politykę. Komisja Europejska nie zdała egzaminu. Interesy pojedynczych koncernów europejskich są ważniejsze niż interes, zdrowie i życie Europejczyka. My stoimy na straży tych wartość i Komisja Europejska powinna stać z nami. Nie powinna zostawiać samych sobie krajów przyfrontowych, które pierwsze przyszły z pomocą Ukrainie i pozwalac rujnować ich gospodarkę. Komisja Europejska i kraje uepropejskie powinny zrozumieć, że to Rosja napadła na bezbronną Ukrainę i to Rosja powinna ponosić konsekwencje, a nie kraje europejskie, które nie tylko spełniają wszystkie wymogi UE, ale wykazały się ogromna ludzka życzliwością i solidarnością w stosunku do napadniętych sąsiadów.To nie nasz rolnik i nie nasza gospodarka ma zapłacić za rosyjską wojnę. Komisja Europejska powinna to zrozumieć. Żądamy tego – dodał.
Rolnicy oczekują, że Komisja zmieni swoją decyzję. Jeśli nie zapowiadają szereg protestów - z wizytą w Brukseli i blokadami granic włącznie.